Tajemnicze dziury w chmurach śladem po UFO? Nawet nie wiemy, że tworzy je człowiek

Człowiek obserwuje niebo od tysiącleci i ciągle coś go zadziwia. Mowa tutaj nie tylko o gwiazdach widocznych nocą, ale również o przeróżnych kształtach chmur. Niektóre z nich mogą przypominać ślady po UFO lub innym obcym obiekcie nieznanego pochodzenia. Takie wrażenie sprawiają specyficzne dziury w chmurach, których wytłumaczenie znamy od kilkunastu lat, ale wciąż zdaje się ono do nas nie docierać.
Dziura w chmurze altocumulus / źródło: H. Raab, Wikimedia Commons, CC-BY-SA-3.0

Dziura w chmurze altocumulus / źródło: H. Raab, Wikimedia Commons, CC-BY-SA-3.0

Od kilkudziesięciu lat niejednokrotnie mieliśmy okazję obserwować pewne nietypowe struktury wewnątrz chmur altocumulus. Mowa tutaj o ogromnych dziurach, które z perspektywy człowieka stojącego na Ziemi mają okrągły, regularny kształt. Jeśli obserwowalibyśmy te struktury z kosmosu, to wówczas przekonalibyśmy się, że są to dość owalne wyrwy.

Czytaj też: Tego nie mogła stworzyć natura. Potężne dziury sprzed 8000 lat kopano w jednym celu

Tak czy owak obecność tych kształtów notowano od lat 40. XX wieku i przez dekady nie wiadomo było, czym one właściwie są. Jeśli coś jest niewyjaśnione, to bardzo szybko narastają wokół tego liczne legendy i sensacyjne historie. Jednym z najsłynniejszych wytłumaczeń jest to, że dziury w chmurach (zwane z łaciny również cavum) są pozostałością po statku UFO.

Widoczne dziury w chmurach altocumulus, które powstały wskutek przelatywania przez nie samolotów / źródło: NASA, domena publiczna

Dziury w chmurach przypominają struktury UFO, a czym są naprawdę?

30 stycznia 2024 roku zostało zauważone całe zgrupowanie takich dziur w chmurach w okolicach Florydy. Uchwycił jest spektroradiometr MODIS na satelicie Terra należącej do NASA. Przy tej okazji eksperci z amerykańskiej agencji kosmicznej postanowili przypomnieć na swojej stronie, jakie jest wyjaśnienie tajemniczych struktur. Mianowicie powstają one dzięki samolotom przelatującym przez chmury altocumulus.

Czytaj też: Chmura dymu i popiołu długa na 1500 kilometrów. Tak mruczy najwyższy wulkan Eurazji

Z wyników badań amerykańskich uczonych, które zostały opublikowane w 2010 i 2011 roku, możemy dowiedzieć się, że do powstania dziur dochodzi wskutek rozbicia wewnętrznej struktury chmury przez samoloty. Altocumulusy mają niezwykłą naturę, ponieważ składają się „przemrożonych” kropelek wody.

Na wysokości kilku kilometrów temperatura potrafi spadać grubo poniżej zera, ale mimo tego krople pozostają w stanie ciekłym. Przyczyną tego jest brak małych cząstek jak kurz, pyłki, bakterie, wokół których mogłyby tworzyć się kryształki lodu. Takie pozostanie w stanie ciekłym przy minusowej temperaturze opisywane jest również angielskim terminem „supercooling”.

Chmury altocumulus / źródło: Famartin, Wikimedia Commons, CC BY-SA 4.0

Kiedy przez takie altocumulusy przelatuje samolot, może rozpocząć się proces zwany rozprężaniem adiabatycznym, który obniży temperaturę wody o dodatkowe kilkadziesiąt stopni. Wówczas kropelki w końcu zamarzają i opadają w dół w postaci smugi delikatnego opadu typu „virga”, który nawet nie dociera do powierzchni ziemi.

Czytaj też: Obłoki srebrzyste powróciły. Skorzystaj z dobrej pogody i poszukaj tych fenomenalnych i niezwykle rzadkich chmur

Niedawne zdjęcie satelitarne dziur w chmurach mogło powstać wskutek poruszania się samolotów, który startowały z lotniska w Miami. Eksperci zauważają pewną zmienność w kształtach dziur w zależności od kąta, pod jakim samolot wleci w chmurę. Wówczas mogą powstać zarówno okrągłe struktury, jak i te w formie tuneli.