Oto Adran, najbardziej ludzki z robotów. Potrafi ziewać i puszczać oczko

Firma Engineered Arts udostępniła wideo przedstawiające „przerażająco ludzkiego” robota. Ma na imię Adran.

Adran zadebiutował na YouTubie w pierwszych dniach grudnia, ale zrobiło się o nim naprawdę głośno dopiero teraz, kiedy film przedstawiający jego umiejętności udostępnił Elon Musk. Lakoniczny jak zawsze, założyciel Tesli i SpaceX napisał tylko: „Prawdziwe humanoidy nadchodzą”.

I rzeczywiście, patrząc na umiejętności Adrana możemy mieć wrażenie, że za kilka lat – jeśli nie miesięcy – powita nas u bram prawdziwego „Westworldu”. Robotyczna głowa, powleczona silikonową sztuczną skórą, potrafi przewracać oczami, poruszać szczęką z boku na bok, ziewać, uśmiechać się, unosić brwi, a nawet zaczepnie mrugnąć do widzów.

Robot Mesmer – humanoid o ludzkiej mimice

Nagranie, będące próbką możliwości Adrana, zamieściła na swoim kanale brytyjska firma Engineered Arts. W opisie filmu czytamy, że Adran (a właściwie jego głowa) to jeden z egzemplarzy modelu Mesmer.

„Roboty Mesmer są hipnotyzujące z definicji [hipnotyzujące to z ang. mesmerising] i mogą imitować wygląd niemal każdej osoby. Będąc w stanie utrzymywać kontakt wzrokowy i reagować w czasie rzeczywistym na otoczenie, Mesmer zapewnia interakcje robot-człowiek, których nie da się zapomnieć” – brzmi opis zawarty w portfolio firmy.

Engineered Arts podkreśla, że wideo z Adranem nie jest animacją komputerową, a nagraniem rzeczywistych możliwości robota. Za jego mimikę odpowiadają 22 niestandardowe siłowniki umieszczone na głowie i szyi, ale producenci podkreślają, że to wciąż za mało. Ruchy robota wydają się za mało płynne, a niewystarczająca liczba siłowników wokół usta uniemożliwia mu „mówienie”.


Chociaż na filmie Adran nie mówi, to roboty Mesmer docelowo będą nie tylko wyposażone w głośniki, lecz także w system mikrofonów i mikrokamery w oczach. Według firmy roboty będą w stanie doskonale naśladować ludzkie emocje, zupełnie jak humanoidy serialowego Delos.

Robot Mesmer to robotyczny człowiek

Roboty Mesmer spośród innych projektów wyróżnia fakt, że są tworzone na podstawie wyglądu prawdziwych ludzi. „Każdy robot jest zaprojektowany i zbudowany na podstawie skanów 3D prawdziwych ludzi, co pozwala nam przekonująco naśladować strukturę kości, teksturę skóry i mimikę człowieka” – wyjaśnia Engineered Arts.

Aby stworzyć robota Mesmer, firma używa niestandardowego skanera 3D, zwanego platformą fotogrametryczną (ang. photogrametry rig). Fotogrametria polega na uchwyceniu obrazów obiektu pod różnymi kątami. Gotowy model tworzy się przez nałożenie na siebie kilkudziesięciu cyfrowych obrazów.

Po utworzeniu trójwymiarowego cyfrowego modelu postaci, z pomocą drukarki 3D drukowana jest dokładna forma. Następnie do formy wstrzykiwany jest silikon. W ten sposób powstaje sztuczna powłoka – czyli skóra, która pokryje „ciało” robota. Jeszcze przed umieszczeniem skóry na mechanicznej konstrukcji, ręcznie nanosi się odpowiedni kolor skóry i dokleja włosy (w tym brwi i zarost).

Engineered Arts otwiera nową erę w robotyce

Adran jest pierwszym tak zdolnym robotem ze swojego modelu, ale powstały już inne prototypy. W październiku na targach GITEX Technology Week, firma Engineered Arts pokazała Melvina. Humanoid, ubrany w elegancki garnitur, witał gości i prezentował swoje – na razie dość skromne – możliwości.

Z kolei pod koniec grudnia EA pochwaliło się Amecą – humanoidalnym robotem o wiele bardziej skomplikowanym od Mesmera. „Ameca to najbardziej zaawansowany, realistyczny humanoid, który może zostać użyty do rozwijania najlepszych rozwiązań związanych ze sztuczną inteligencją. Ten robot jest cyfrowym interfejsem do świata rzeczywistego” – pisali o nim twórcy.

Z zapowiedzi można wnioskować, że producent na razie nie posiada jeszcze oprogramowania, które mogłoby ożywić Amecę, jednak prace trwają. Firma nie ujawnia też, ile będą kosztować roboty.  „Ponieważ wszystkie nasze roboty można dowolnie dostosowywać do potrzeb, wybierając z niezliczonych dostępnych opcji, nie mamy ustalonej ceny” – napisano na stronie, dodając, że koszt zapewne będzie wyższy niż cena filiżanki kawy, ale niższy niż zakup prywatnej wyspy.

Źródło: Engineered Arts.